
Skóra ludzka stanowi barierę ochronną, izolującą wewnętrzne tkanki i narządy od środowiska zewnętrznego. Osłania je przed urazami mechanicznymi, i jest naturalną zaporą przed szkodliwymi czynnikami chemicznymi, toksynami czy bakteriami. Niestety, nie chroni skutecznie przed promieniowaniem świetlnym.
Promieniowanie słoneczne jest promieniowaniem elektromagnetycznym. Obejmuje promieniowanie podczerowne, światło widzialne oraz promieniowanie ultrafioletowe (UV). Najsilniejsze działanie na skórę zarówno lecznicze jak i stymulujące, ale także uszkadzające tkanki, ma promieniowanie ultrafioletowe. Liczne obserwacje efektów fizjologicznych doprowadziły do podziału tego promieniowania na trzy zakresy: UVC (200 – 280 nm), UVB (280 – 320 nm) i UVA (320 – 400 nm).
Promieniowanie UVC jest absorbowane przez warstwę ozonową atmosfery i dlatego nie dociera ono do powierzchni ziemi. Jego ewentualne oddziaływanie na ludzką skórę może być bardzo niebezpieczne z powodu dużej energii, jaką ze sobą niesie (promienie UVC stosowane są do odkażania pomieszczeń, gdyż wykazują silne działanie bakteriobójcze).
Promieniowanie UVB powoduje silne zaczerwienienie skóry tzw. rumień (erythema) i pigmentację pośrednią. Początkowo uważano, że tylko to promieniowanie odpowiedzialne jest za oparzenia i sprzyja powstawaniu nowotworów skóry.
Promieniowanie UVA powoduje opalanie się skóry bez nadmiernego jej zaczerwienienia lub poparzenia. Jest ono stosowane w solariach. Działania promieni z tego zakresu nie czujemy, ale to one wnikają głęboko w skórę. W ostatniej dekadzie dermatolodzy zwrócili uwagę na jego szkodliwe działanie. Promieniowanie UVA może bowiem powodować destrukcję kolagenu, wytworzenie wolnych rodników, pojawienie się plam pigmentacyjnych, a w konsekwencji przedwczesne starzenie skóry, różnego rodzaju dermatozy i zmiany nowotworowe.

Nasza skóra broni się przed działaniem promieniowania ultrafioletowego, uruchamiając mechanizmy, w które w sposób naturalny jest wyposażona. Pod wpływem promieni UV u ludzi i zwierząt w warstwie podstawnej wytwarza się barwnik – melanina. Powstaje ona w melanocytach i uwalniany jest do epidermy, gdzie odkłada się niczym parasol wokół jąder komórkowych. Wytwarzanie melaniny, czyli opalanie się, jest jedną z reakcji ochronnych ciała ludzkiego, która ma na celu zminimalizowanie szkodliwych skutków promieniowania słonecznego. Jako naturalny filtr UV działa ona bowiem ochronnie, neutralizuje wolne rodniki, zwiększa odporność skóry na poparzenia słoneczne i zmiany nowotworowe.
Naturalna ilość melaniny w skórze decyduje o rodzaju karnacji. Właśnie w zależności od karnacji, koloru włosów, oczu oraz innych charakterystycznych cech osobniczych dzielimy ludzi na określone fototypy. Genetycznie bardziej odporni na szkodliwe działanie słońca są mieszkańcy ciepłych krajów, którzy mają ciemny kolor skóry, spowodowany dużą zawartością melaniny.
Obok opalenizny do reakcji obronnych skóry przed promieniowaniem słonecznym zaliczamy także: pogrubienie warstwy rogowej naskórka, tworzenie kwasu urokanowego (pocenie się) czy proces naturalnej odbudowy komórek – nazywany przez dermatologów odpornością skóry na UV. Umiarkowane eksponowanie ciała na działanie światła słonecznego sprzyja dobremu samopoczuciu i ma ogólnie korzystny wpływ na zdrowie, jednak długotrwałe i częste wystawianie się na intensywne światło słoneczne może powodować niekorzystne zmiany w naszej skórze.
Niezależnie od fototypu człowieka promienie UV przyspieszają jej starzenie, określane dość często jako fotostarzenie. Mogą one także wywoływać reakcje alergiczne i poważniejsze zaburzenia komórkowe. Negatywne skutki poparzeń słonecznych kumulują się. Mechanizmy obronne skóry ludzkiej i jej zdolność naprawiania szkód wyrządzonych przez promienie UV maleją wraz z upływem lat. Obok naturalnych mechanizmów obronnych konieczna staje się więc jej dodatkowa ochrona.

Stosowanie preparatów osłaniających przed promieniowaniem stanowi najskuteczniejszy jak dotąd sposób zapobiegania ostrym i przewlekłym uszkodzeniom skóry. Preparaty te dzieli się na takie, których działanie polega na fizycznej osłonie oraz na takie, które są związkami chemicznie czynnymi. .
Stosowany w preparacie kosmetycznym środek promieniochronny powinien charakteryzować się określoną skutecznością, którą wyraża się za pomocą współczynnika protekcji słonecznej – SPF (Sun Protective Factor).
SPF = MED skóry chronionej / MED skóry niechronionej
MED -> Minimal Erythema Dose -> minimalna dawka promieniowania powodująca rumień
SPF wskazuje, o ile dłużej możemy przebywać na słońcu po zastosowaniu danego preparatu do momentu wystąpienia rumienia skóry, w porównaniu do analogicznego czasu pobytu na słońcu bez ochrony skóry. W praktyce współczynnik ten określa właściwości ochronne preparatu kosmetycznego przed poparzeniami słonecznymi, przy czym w zależności od metody, którą jest oznaczany, może przyjmować różne wartości. Ostatnio wiele firm stosuje wskaźnik IPD (Imediate Pigmentation Darkening) – im wyższa jego wartość, tym lepsza ochrona przed promieniowaniem UVA.
W kosmetykach możemy spotkać różnego rodzaju środki promieniochronne. Główną grupę filtrów stanowią syntetyczne związki chemiczne z następujących klas: estry kwasów alkiloaromatycznych, pochodne benzofenonu, pochodne benzoilometanu, pochodne kamfory, pochodne kumaryny, kwasy sulfonowe i ich sole.
W ostatnich latach obserwuje się wzrost zainteresowania naturalnymi środkami promieniochronnymi, zarówno pochodzenia roślinnego, zwierzęcego jak i mineralnego. Na szczególną uwagę w tej grupie zasługują ekstrakty roślinne (np. aloes, dziurawiec, rumianek, ratania), indywidualne związki z nich izolowane oraz związki nieorganiczne pochodzenia mineralnego (np. ditlenek tytanu i tlenek cynku). Ditlenek tytanu (TiO2) jest chemicznie i biologicznie nieaktywny, nie ulega wchłanianiu przez skórę, jest skuteczny w zakresie UVA i UVB.
Jak wykazały prowadzone badania, wiele z testowanych ekstraktów roślinnych wykazuje zdolność pochłaniania fragmentu promieniowania UVC, co może mieć znaczenie wobec znacznego ubytku warstwy ozonowej, stwarzającego możliwość docierania tychże promieni do powierzchni ziemi. Aby ekstrakty wykazywały skuteczne działanie promieniochronne powinny być użyte w dużych stężeniach, na ogół wielokrotnie wyższych niż normalnie jest to przyjęte w recepturach kosmetycznych.
Amerykańcy naukowcy przestrzegają jednak, że preparaty przeciwsłoneczne z filtrami nie są w stanie całkowicie zapobiec przenikaniu promieni w głąb ciała. Chronią wprawdzie przed oparzeniami, ale nie chronią przed destrukcyjnym działaniem słońca na organizm. Do tego, zwiększają wytrzymałość skóry na promieniowanie nadfioletowe. Stosując filtry wyłączamy nasz naturalny system alarmowy, ostrzegający bólem czy pieczeniem przed zbyt długim przebywaniem na słońcu.
Jak wynika z przedstawionych rozważań, możemy korzystać ze słońca, zachowując umiar. W miarę możliwości należy więc:
Należy także zwrócić uwagę na fakt, że woda, piasek na plaży, ale także śnieg i skały w górach, odbijają promienie UV, zwiększając intensywność ich działania. Pamiętajmy również o tym, że słońce może być groźne nawet w pochmurny dzień. Cienkie i wysokie chmury pochłaniają bowiem niewiele promieniowania UV, a rozproszone, pojedyncze, zwane cumulusami, wręcz je dodatkowo odbijają. Dlatego też w letni dzień przy zachmurzonym niebie także stosujmy preparaty ochronne. Pierwsze symptomy poparzenia słonecznego (pieczenie, uczucia gorąca) są odczuwane dopiero po 2 – 5 godzinach. Przy najmniejszym zaczerwienieniu starajmy się złagodzić jego objawy odpowiednim produktem, a przez następne dni pozostańmy w cieniu.
Data: 2019-07-29 15:07:42